W drużynie jest sporo dyscypliny, w końcu naszym opiekunem jest żołnierz Wojska Polskiego.

O tym, jak ważna jest aktywność sportowa, dlaczego młodzi lubią musztrę i co daje działanie w drużynie, w „Strażaku” 1/2022 opowiada członkini MDP w Skolitach Wiktoria Grudzień.

Warmińsko-mazurskie

Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza w Skolitach (gm. Świątki, pow. olsztyński) działa od 2015 roku. Powstała niejako oddolnie, z inicjatywy lokalnej młodzieży, a Ochotnicza Straż Pożarna w Skolitach odpowiedziała na tę potrzebę, powołując do życia MDP. Pierwszy skład to 9 członków, a dziś MDP Skolity liczy sobie 10 druhen i 5 druhów. Drużyna rozwija się pod okiem opiekuna i trenera Pawła Świdwy, zawodowego żołnierza i zdeklarowanego miłośnika sportu.

Częstsze zbiórki

Początki, jak to zawsze bywa, były trudne. Pierwsze gminne zawody pożarnicze przyniosły drugie miejsce. Nieusatysfakcjonowana młodzież, głodna sukcesu i zawiedziona wynikiem, zgodnie uznała, że potrzebuje więcej zbiórek i treningów. Wcześniej nasze zbiórki były raczej szkoleniowe. Tego jednak młodym ludziom było za mało, chcieli więcej trenować i szlifować formę. Dlatego też zadecydowaliśmy o zmianie częstotliwości, a także intensywności spotkań. Przyniosło to efekt w postaci wysokich lokat w rozgrywkach gminnych i powiatowych.

Sztuka chodzenia

Przełom roku 2019 i 2020 okazał się dla naszej grupy kluczowy. I choć może się zdawać, że był to początek najtrudniejszego czasu dla jakichkolwiek organizacji, MDP Skolity przeżywała swoisty wzrost aktywności. To, co się młodzieży bardzo spodobało, to wdrożenie do programu szkoleniowego ćwiczeń z zakresu musztry, połączonych z rozwijaniem kondycji i sprawności fizycznej. Czasem druh Paweł wymyśla nam konkurencje sportowe, żeby urozmaicić zajęcia, no i doskonalimy musztrę, bo jak nas widzą, tak nas piszą, a my chcemy być chlubą naszej miejscowości. Musztra to sztuka chodzenia oparta na synchronizacji, w której ogromną rolę gra świadomość własnych ruchów na tle ugrupowania. Wbrew pozorom musztra angażuje nie tylko mięśnie, ale też i umysł. W zakresie dyscypliny stosowana jest u nas odpowiedzialność zbiorowa, co przynosi znakomite efekty. Gdy ktoś jest roztargniony, niezbyt skupiony na zajęciach, rozprasza grupę, wszyscy wykonują pompki, przysiady czy „pajacyki”. Taki system powoduje, że młodzi wzajemnie się pilnują, ale też pomagają sobie.

Przynależność do wspólnoty znacząco rozwija myślenie jednostki o własnej roli w społeczeństwie, zwłaszcza w tak trudnym momencie, jakim jest okres dorastania. Mundur, obowiązek, systematyczność nauczyły nas wszystkich poczucia odpowiedzialności, szacunku, ale też tolerancji wobec drugiego człowieka. Oczywiście bardzo ważna jest integracja, umiejętność wspólnego spędzania czasu i budowania grupy. Nasi członkowie są w różnym wieku, chodzą do różnych szkół, ale udało nam się wykształcić więzi koleżeństwa i przyjaźni.

Odkrywamy możliwości

Nasz opiekun Paweł Świdwa, z racji swojej żołnierskiej służby, interesuje się strzelectwem i zaproponował nam wypad na strzelnicę sportową, abyśmy mogli sprawdzić swoją celność i pewność ręki. Okazało się to dla jednej z naszych dziewcząt strzałem w dziesiątkę. Odkryła w sobie strzelecki talent i tak jej się spodobała ta dyscyplina, że obecnie trenuje z najlepszymi instruktorami. Sama mówi, że gdyby nie była w drużynie, nie wiedziałaby, że ma do tego predyspozycje. Na wiosnę planuje wystartować w zawodach strzeleckich w Bydgoszczy.

Nie byliśmy jeszcze na żadnym obozie wypoczynkowym, ale nasz opiekun wspólnie z prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej w Skolitach Piotrem Grudniem i naszymi rodzicami zorganizowali dla nas 3-dniowy wypad nad Jezioro Skolickie, które leży w obrębie naszej miejscowości. Co prawda mieszkamy na Warmi, jesteśmy otoczeni jeziorami i mogłoby się wydawać, że to żadna atrakcja, ale ważne było, aby pobyć ze sobą dłużej niż jedna zbiórka czy jedna noc. Wykorzystaliśmy bliską odległość do miejsca biwakowania i przeszliśmy spod remizy, każdy ze swoim plecakiem i ekwipunkiem, w kolumnie marszowej na oddaloną o 2 kilometry plażę. Wszyscy musieli zaangażować się w przygotowywanie posiłków i posprzątanie obozowiska po śniadaniu, obiedzie czy kolacji. Niektórzy po raz pierwszy samodzielnie rozłożyli namiot. Podczas tego trzydniowego biwaku opracowaliśmy nasz proporzec MDP.

MDP w pandemicznym czasie

Niestety naszą aktywność mocno przyhamowała pandemia. Jako młodzi ludzie mamy ogromną potrzebę ruchu, a pandemia spowodowała, że całe dnie siedzimy przed ekranami komputerów i uczymy się. Świadomy tego nasz opiekun nie odpuścił tych dwóch godzin aktywności tygodniowo, regularnie organizuje zbiórki, które mają na celu zrekompensować czas spędzony w bezruchu.

 

Cały artykuł w papierowym wydaniu “Strażaka” 1/2022